poniedziałek, 25 maja 2015

Imieninowy prezent dla Zuzy... najszybciej zrealizowany uszytek... - 18/52 projekt 2015.

     24 maja imieniny obchodzi moja starsza córcia Zuza... a to co ona lubi najbardziej, to zakupy..., więc niedzielny poranek rozpoczął się u nas życzeniami i wręczeniem tzw. koperty :). Gotówka u córki w garści, przegląd internetowych sklepów i... propozycja: znalazłam fajną torbę dżinsową, umiesz uszyć? Zamurowało mnie w pierwszym momencie, że nie pognała zaraz kupić ale spokojnie mówię: chodź, spróbujemy... Rozrysowała co i jak ma wyglądać, zniosła stare dżinsy i żarty się skończyły, musiałam dać radę!
     Torba miała być w formie siatki, z trzech kolorów, z dwoma kieszeniami z przodu i uszami przedłużonymi do końca środkowego pasa... Zeszło nam popołudnie i wieczór, bo młodsza Pola również pomagała, przekładała, mierzyła i mieszała ;), ale przed północą (czyli przed końcem imienin!) produkt zszedł z taśmy !!!
   


Efekt końcowy - dżinsowa torba Zuzy.

     W skrócie, torba złożona jest z trzech poziomych pasów, do środkowego pasa doszyte kieszenie, rozdzielone na środku przeszyciem.

Zewnętrzne kieszenie.
     Uszy są długie... tzn. nie tyle same uszy, co przedłużenie ich od momentu mocowania przy torbie - 127 cm..., więc były zszywane z dwóch kawałków na "prawej" i czterech na "lewej stronie", bo żadna z nas nie ma niestety takich nóg :).

Mocowanie uszów.
     W środku jest różowa podszewka w białe groszki, maskująca wszelkie szwy i tyle...


     Najważniejsze dla mnie jest to, że Zuzi się podoba, potwierdza to fakt, że wszystkie zdjęcia w dzisiejszym poście zrobiła z koleżanką, dodając mi w promocji filmik ;).

Sesja właścicielki z torbą:







Wspomniany filmik:


     Życząc cały czas mojej kochanej córuni wszystkiego najlepszego, dziękuję jej za to wyzwanie, za cudne fotki, za wiarę w moje umiejętności!!!! Dla zainteresowanych miejsce Zuzy na instagramie.

     Ciekawa jestem co Wy myślicie o moim recyklingu? Dziękuję za odwiedziny, komentarze oraz serdecznie witam nowych obserwatorów i pozdrawiam :)








czwartek, 7 maja 2015

Słodkie maleństwo na pierwsze spacerki...- 17/52 projekt 2015

     Dziś dla odmiany pościel, ale malutka tak mini pościel do wózka czy kołyski. Tym razem jednak nie są to tylko same poszewki a komplet z wypełnieniem.

Pościel z wypełnieniem


     Samo szycie było czystą przyjemnością. Kolory i format, takie które lubię. Kołderka jest uszyta w sposób, który powstała już u mnie narzutka dla Poli, czyli:
1. Wycinam materiał w odpowiednim rozmiarze - tutaj był połączony z dwóch kolorków,
2. Owata w tym samym rozmiarze.
3. Pikuję wierzchnią warstwę kołderki z owatą, w tym przypadku w kwadraty.
4. Dokładam spod (prawymi stronami do siebie z wierzchem) i zszywam całość, zostawiając otwór na wywynięcie na prawą stronę.
5. Na koniec, celu dekoracyjnym przyszyłam tu szarą wstążkę z kokardką.

Wstążka przyszyta przy brzegach.

     Podusia jest wypełniona kulką silikonową - niezbyt dużo, bo ma służyć 2-tygodniowej kruszynce Nadii, co zapisałam w jednym z rogów podusi.


Maszynowa personalizacja...


     I do kompletu, na podusi, w rogu dałam też wstążkę z kokardką.

Ozdobny róg na prześcieradle.

     Na sam koniec obszyłam prześcieradełko i gotowe.

     Lubię szyć takie małe "słodkości" dla dzieciaków. Dziękuję za odwiedziny i komentarze. Pozdrawiam :)