Zima zawitała i do nas... nie przepadam za tą porą roku, za zimnem, śniegiem i całą otoczką z tym związaną... Tyle dobrego, że więcej czasu spędzam w domu i mogę sobie szlifować umiejętności w szyciu.
W tym tygodniu spod mojej maszyny wyszły trzy komplety pościeli dla chrześnicy, które są czwartym, tygodniowym wyzwaniem z mojego postanowienia:
52 projekty 2015 . Wiem, że szycie pościeli nie jest olimpijskim wyczynem, ale dla mnie okazało się nie lada wyzwaniem... Może nie samo szycie, gdyż to faktycznie szlifowanie prostych linii i ściegu overlockowego, bo samego overlocka nie posiadam jeszcze...
 |
Lewa strona, wykończenia |
Dwa komplety są jednakowe, zygzakowo-sówkowe, kołderki 140 x 200 cm, podusie 50 x 60 cm. Łączyłam dwa materiały, z jednej strony sówki a z drugiej zygzaki, teoretycznie nic trudnego, małym problemem okazał się metraż... w warunkach mieszkaniowych wymaga niezłej gimnastyki...
 |
Jedna kołdra wywinięta u góry. |
 |
Dwie kołdry z dwóch stron.
|
Trzeci komplet jest gwiazdkowo-słonikowy, z nim miałam więcej kłopotów... Okazało się, że w 1/4 części materiału jest okropna skaza... więc trzeba było się jej pozbyć. Z tego powodu kołdra jest i z przodu i z tyłu z dwóch różnych wzorków, bo zszycie po wycięciu skazy, tego samego wzoru mniej mi się podobało.
 |
Idą słonie do gwiazd...
|
Ostatnie szyłam poduszki...a jako, że świeża ze mnie szyjąca, odnośnie metrów zdałam się na słowo Pani w sklepie i... się trochę przeliczyłam:). W każdym razie poduszki są łączone w taki sposób, żeby wyszły 3 z tego, co było....
 |
I tak wyszły :) |
Ciekawa jestem Waszych opinii na tematy pościelowe.
Dziękuję za odwiedziny u mnie i pozostawianie komentarzy, wołam o więcej uwag, rad. Pozdrawiam...